24.7.19

ULUBIEŃCY PIELĘGNACYJNI

Minął rok od ostatniego postu tutaj. Bardzo dużo rzeczy zmieniło się u mnie w tym czasie, zmieniłam mieszkanie, zmieniłam nazwisko - wyszłam za mąż. Dużo działo się w moim prywatnym życiu :) Mając teraz urlop w pracy, stwierdziłam, że brakuje mi bloga, stąd dzisiejszy post. Zatem zapraszam do przeczytania o moich ulubieńcach pielęgnacyjnych.


Oczyszczanie twarzy jest nieodłącznym elementem pielęgnacji każdego z nas. Ja w ciągu ostatnich miesięcy do oczyszczania używałam kilku produktów naprzemiennie. Każdy z nich ma zupełnie inną formułę. Zacznijmy od produktu, który znajduje się po lewej stronie na zdjęciu.




Czyścik - peeling marki O3zone do twarzy był jednym z produktów, które mnie zaskoczył swoim wyglądem. Po wyciśnięciu go z opakowania ma on postać kremu/maści z kawałkami ziarna. Peeling zawiera w sobie ziarna lnu, które bardzo skutecznie złuszczają martwy naskórek. Pierwszy raz miałam do czynienia z kosmetykiem, który zawiera w sobie ziarna lnu i bardzo go lubiłam. Jestem posiadaczką cery normalnej w kierunku suchej, więc używałam go raz w tygodniu, jako kosmetyk, który skutecznie oczyszczał skórę mojej twarzy. Po zmyciu go z twarzy czułam, że skóra stała się gładka, rozjaśniona i nawilżona. Jego konsystencja jest kremowa, a zapach jest bardzo delikatny, który kojarzy mi się ze świeżością. Kolejną jego zaletą jest to, iż produkt zawiera w sobie d-panthenol i allantoinę, którym produkt zawdzięcza działanie łagodzące, kojące i nawilżające, które można było odczuć po jego użyciu. Peeling ma pojemność 100 ml (89,00 zł), a ja zużyłam go w przeciągu 3 miesięcy, więc uważam, że jest wydajnym kosmetykiem.


Kolejnym produktem, który mnie zaskoczył jest żel marki Naobay, przez producenta opisywany jako równoważący żel do mycia twarzy przeznaczony dla posiadaczek cer mieszanych i normalnych. Po wyciśnięciu na dłoń ma konsystencję lepkiego żelu, który przypomina zarówno wyglądem jak i zapachem miód. Po rozprowadzeniu go na wilgotnej skórze twarzy staje się płynem myjącym, który świetnie oczyszcza twarz z resztek makijażu. Używałam go także na suchej skórze twarzy i po rozsmarowaniu go stawał się olejkiem, który odświeżał twarz oraz dawał uczucie nawilżenia skóry. Bardzo dziwny produkt, który zarazem okazał się bardzo fajnym kosmetykiem, który wspomagał mnie w nawilżaniu skóry twarzy zimą. Polecam każdemu z Was jeśli szukacie czegoś innego co możemy dostać na co dzień w stacjonarnych drogeriach do oczyszczania i nawilżania cery. Podobnie jak poprzedni kosmetyk, tak i ten również możecie zakupić poprzez internet, 75 ml tego żelu kosztuje ok. 30 zł.


Czas na produkt, który pewnie spora z Was część zna. Peeling enzymatyczny marki Perfecta także i ja posiadam w swoich zbiorach kosmetycznych. Peelingi enzymatyczne mają tę właściwość, że są bardzo delikatne, dlatego nie można się spodziewać, że pomogą w pozbyciu się suchych skórek z twarzy. Ja tego peelingu używam najczęściej rano przed nałożeniem makijażu lub w wolny dzień. Po nocy codziennie przecieram twarz tonikiem nawilżającym (również mam swojego ulubieńca, którego opiszę na blogu), ale kiedy mam więcej czasu rano, to myję najpierw twarz za pomocą tego peelingu. Ten kosmetyk sprawdza mi się podczas gdy chcę delikatnie oczyścić twarz i jednocześnie ją rozjaśnić. Skóra po jego użyciu staje się gładka i bardzo dobrze wchłania kosmetyki, które nakładam kolejno - tonik, krem, krem BB. Za pojemność 75 ml musimy zapłacić ok. 14 zł, więc cena jest bardzo przystępna dla naszej kieszeni.


Pamiątek po nieprzyjaciołach, czyli wypryskach pomagała mi się pozbyć oczyszczająca i łagodząca maseczka marki Ente Face. Po wyciśnięciu miała konsystencję jak peeling drobnoziarnisty, jednak jej sposób użycia był taki, aby nałożyć ją na oczyszczoną i suchą skórę twarzy, pozostawić na max.20 minut, po czym zmyć ją ciepłą wodą. Główne składniki, które zawiera w sobie to: pantenol, olej arganowy, olej z orzechów makadamii oraz proszek z liści aloesu. Po jej użyciu skóra była oczywiście oczyszczona, ale także rozjaśniona. Podobnie jak żel marki Naobay, tak i tę maseczkę używałam zimą na swojej skórze twarzy, kiedy borykałam się z "kaszką" na czole. Pomogła mi zahamować rozwój owej kaszki oraz wspomogła mnie w pozbyciu się jej z czoła. Wypryski, które oczywiście musiałam wycisnąć pozostawiły blizny, których także pozbyłam się dzięki tej maseczce. Produkt ten rozjaśniał pozostałości po wypryskach i wspomagał mnie w wyrównywaniu kolorytu mojej skóry na twarzy. Ta maseczka nie należy do tanich produktów, ponieważ za 50 ml zapłacimy ok. 52 zł, ale jeśli szukacie czegoś co oczyści Waszą twarz i wspomoże w rozjaśnianiu plamek na Waszej twarzy po wypryskach, to polecam jej zakup.



POST NIE JEST SPONSOROWANY.

3 komentarze

  1. uwielbiam kosmetyki Perfekty:) używam ich od lat:) gratuluję zamążpójścia;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz jakiś must have od Perfecty, to podziel się nim :)
      Bardzo dziękuję ;)

      Usuń
    2. oj ja lubię od nich wiele rzeczy: kremy, peelingi, sera:D

      Usuń

PIERRE RENE 6TH SENSE NO. 05 VIVID CLOUDS

Dziś pokażę Wam z bliska mini paletę cieni 6th Sense no. 05 Vivid Clouds od Pierre   Rene . Pochodzi ona z najnowszej kolekcji 6th Se...