5.10.17

KILKA SŁÓW O KOSMETYKACH MARKI AMADERM



Na zdjęciu powyżej możecie zobaczyć małą zapowiedź tego o czym będzie dzisiejszy post.
Jakiś czas temu dostałam paczkę od firmy Amaderm, a w niej znalazły się kosmetyki do pielęgnacji. Produkty tej marki przeznaczone są dla osób, które na co dzień borykają  się z suchą, wrażliwą, a nawet alergiczną skórą. O ile skóra na mojej twarzy nie jest sucha, o tyle skóra na moim ciele niestety tak. W szczególności skóra moich nóg, dlatego z chęcią przystąpiłam do testowania produktów Amaderm. Zapraszam, więc Was do przeczytania dalszej części tego postu i do zapoznania się z moją opinią na temat tych kosmetyków.




Zacznijmy od produktu, który mnie najbardziej zaintrygował, czyli od chusteczek nawilżających. W celu wydobycia chusteczki z opakowania musimy nacisnąć na górę opakowania. Po kilku chwilach chusteczka nasączona płynem, który znajduje się po bokach opakowania wydobywa się na zewnątrz. Taka opcja chusteczek nawilżających będzie szczególnie przydatna w czasie letnich podróży, ale do rzeczy, pewnie ciekawi Was jak chusteczki się sprawdzają.
Chusteczka nawilżająca, która tutaj ma postać gazy jest bardzo delikatna. Natomiast płyn, którym gaza (chusteczka) nasącza się jest bezzapachowy. Produkt ten oczywiście daje szybki efekt odświeżenia skóry, dlatego przyda się w torebce do szybkiego odświeżenia twarzy/dłoni.


Krem, z którego szczególnie się ucieszyłam jest regenerująco złuszczający. Pewnie domyślacie się do czego jest przeznaczony, oczywiście do stóp. Moje stopy tak bardzo poczuły jesienną aurę, że zrobiły się okropnie szorstkie. Chociaż muszę przyznać, że to przez to mogłam solidnie przetestować ten krem. Zaczęłam, więc go codziennie używać. Obficie smarowałam nim stopy, dlatego też 250 ml tubka z kremem dosyć szybko się skończyła. Oczywiście produkt, jak wszystkie inne jest całkowicie bezzapachowy. Krem szybko się wchłania nie pozostawiając przy tym tłustej warstwy. Skóra na stopach za to delikatnie się złuszcza i szybko się regeneruje, co jest dużym plusem tego produktu.


Ten krem posłużył mi do nawilżania dłoni, chociaż muszę przyznać, że tutaj kluczem do sukcesu były bardzo małe ilości kremu. Niestety przy większej ilości na moich dłoniach pozostawała tłusta warstwa, której można było się pozbyć dopiero po umyciu rąk. Stosując się do zasady, że im mniej, tym lepiej używam tego kremu do rąk. Ten kosmetyk sprawdzi się w jesiennej pielęgnacji dłoni. Dlaczego tylko w jesiennej? A, no dlatego, że krem też ma pojemność 50 ml, więc szybko się skończy. Choć taka mała tubka kremu jest także zaletą tego produktu, ponieważ krem o takiej pojemności zawsze zmieści się czy to w torebce, czy też w plecaku.


Czas na krem nawilżający marki Amaderm. Jego testowanie zaczęłam od nałożenia go na twarz. Jego konsystencja jest dosyć zbita, więc wystarczy naprawdę mała ilość kremu, aby nałożyć go na całą twarz. Po nałożeniu i po odczekaniu kilkunastu minut, zaczęłam nakładać na twarz podkład
i tutaj zaczęły się problemy... Podkład zaczął się rolować na twarzy. Uprzedzę Wasze pytania lub wątpliwości, nie, nie używałam żadnego nowego podkładu na twarzy. Skończyło się na tym, że wszystko musiałam zmyć z twarzy i nałożyć zupełnie inny krem pod makijaż. Przy innym kremie makijaż wyglądał bardzo dobrze. Z racji tego, że na noc używam kremu zupełnie innej marki, to do testów tego kremu powróciłam dopiero następnego dnia. Tym razem miałam wolny dzień, który spędzałam w domu, więc mogłam sobie pozwolić na długie siedzenie z samym kremem na twarzy. Po godzinie od nałożenia cienkiej warstwy na twarz dotknęłam dłońmi policzków, jakież było moje zdziwienie, gdy poczułam, że są one tłusty. Mam cerę mieszaną w kierunku suchej i to właśnie moje policzki są w tej najbardziej suchej strefie mojej twarzy. Niestety krem pozostawia na skórze tłustą i lepką warstwę warstwę, dlatego pod makijaż się nie nadaje. Trochę zniechęciłam się do niego, dlatego zaprzestałam używania tego kremu.


Ostatnim produktem z paczki jest balsam do ciała, który ma największą pojemność ze wszystkich tych kosmetyków, bo aż 200 ml. Bardzo dobrze nawilża moją skórę, a szczególnie nogi, które niestety lubią się przesuszać. Balsam nie pozostawia na mojej skórze tłustej, ani lepkiej warstwy, co jest dużym jego plusem. Z racji tego, że szybko się wchłania używam go zawsze po kąpieli
i dzięki temu mogę się po kilkunastu minutach położyć do łóżka. Konsystencja balsamu jest kremowa, co pozwala na szybkie rozprowadzenie go na skórze. Jeśli chodzi o zapach tego kosmetyku, to jest on bardzo delikatny, co dla mnie jest dużą zaletą tego produktu. Nie lubię używać na noc kosmetyków, które mają intensywny zapach, więc myślę, że balsam zagości u mnie na dłużej.

To wszystkie kosmetyki, które znalazły się w paczce od firmy Amaderm. W komentarzach z chęcią przeczytam czy też miałyście okazję przetestować produkty tej marki lub czy miałyście jakikolwiek kosmetyk tej firmy i jak one sprawdziły się u Was.


P.S Biorę udział w plebistycie na Influenserkę Sukcesu, który jest organizowany przez portal Sukces jest Kobietą. Jeśli ktoś z Was miałby ochotę zagłosować na mnie, to możecie oddać głos do 6 października, do godziny 12:00. Za każdy głos bardzo dziękuję. 😊 Link do plebiscytu zostawiam pod dołem ↓
https://www.facebook.com/sukcesjestkobieta/photos/a.1973792402896961.1073741839.1494288650847341/1973826306226904/?type=3&theater


POST NIE JEST SPONSOROWANY.

10 komentarzy

  1. Firmy nie znam, ale te chusteczki bardzo ciekawe i pomysłowe, idealne do torebki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, w dodatku zmieszczą się do każdej torebki, nawet najmniejszej ;)

      Usuń
  2. O produktach tej marki sporo czytałam, ale nie stosowałam żadnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli kiedyś zdecydowałabyś się je wypróbować, to w szczególności polecam Ci balsam :)

      Usuń
  3. Szkoda, że krem do twarzy - który najbardziej mnie interesował - nie wypalił! :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem się sprawdza, ale tylko wtedy, kiedy nie nakładasz na niego makijażu :)

      Usuń
  4. ja na szczęście nie mam problemów z suchością skóry, ale te chusteczki chętnie bym przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo polubiłam produkty tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi najbardziej do gustu przypadł balsam do ciała i krem regenerująco złuszczający :)

      Usuń

PIERRE RENE 6TH SENSE NO. 05 VIVID CLOUDS

Dziś pokażę Wam z bliska mini paletę cieni 6th Sense no. 05 Vivid Clouds od Pierre   Rene . Pochodzi ona z najnowszej kolekcji 6th Se...