24.1.20

AKTYWNE SERUM DO WŁOSÓW MARKI EOLAB

W listopadzie pokazywałam Wam na blogu produkty, które wtedy kupiłam. Część z nich zakupiłam po raz kolejny, a część z nich po raz pierwszy. Produktem, który kupiłam pierwszy raz, było m.in. serum do włosów marki EOLAB. Serum to ma stymulować wzrost oraz zagęszczenie włosów. Używam go od listopada i obecnie prawie skończyłam swoje pierwsze opakowanie. 

Serum kupiłam z polecenia koleżanki z pracy. Po jej zachwytach na temat tego produktu postanowiłam, że również chcę go przetestować. Mam już kilka kosmetyków od marki EOLAB, które lubię i kupuje je niezmiennie od prawie roku, więc tym bardziej byłam skuszona na zakup tego serum. 

Aktywne serum do włosów, bo tak brzmi dokładnie jego nazwa, ma za zadanie zagęścić włosy na naszej głowie oraz spowodować ich szybszy wzrost. Produkt zawiera w składzie m.in. biotynę, keratynę, kompleks peptydów, ekstrakt z nasion sezamu oraz D-panthenol. Każdy z tych składników odpowiada za nieco inny efekt na włosach, pokrótce opiszę Wam, który składnik, za co odpowiada. Biotyna ożywia nieaktywne cebulki włosowe, aktywizuje wzrost włosów, poprawia odżywienie komórek skóry głowy i odcinka włosów bezpośrednio przy korzeniu. Kompleks peptydów intensywnie odżywia, wyraźnie poprawia wzrost włosów. D-panthenol chroni skórę włosów, nawilża, zmiękcza, stymuluje regenerację komórek, rewitalizuje, posiada działanie przeciwzapalne. Ekstrakt nasion sezamu regeneruje skórę głowy, przyśpiesza mikrocyrkulację, aktywizuje biodostępność komórek skóry, odżywia cebulki włosowe, aktywizuje wzrost włosów.

Serum stosujemy na umytą skórę głowy. Jedną pipetę wmasowujemy w skórę głowy i wcieramy przez 1-2 minuty. Włosy powinny być lekko wilgotne, dlatego ja wcieram serum jeszcze pod prysznicem, a później owijam włosy ręcznikiem. Przez dwa miesiące serum stosujemy 2 razy w tygodniu, później dla podtrzymania efektu 1-2 razy w miesiącu. U mnie mijają prawie dwa miesiące od jego stosowania, dlatego od lutego zacznę stosować go rzadziej.

Skoro mamy kilka suchych informacji za sobą, to teraz czas na moje spostrzeżenia względem tego produktu. Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć prawie już puste opakowanie tego serum.


W opakowaniu zostały mi jeszcze ok. 2-3 pipety tego produktu, dlatego uważam, że serum jest bardzo wydajne. Tym bardziej, że od miesiąca używam go wspólnie z mężem, więc jeśli będziecie używać go w pojedynkę, to spokojnie wystarczy Wam na trzy miesiące. 

Serum znajduje się w szklanej buteleczce o pojemności 30 ml. Za taką pojemność płacimy od 17,47 zł do 22,00 zł, w zależności od tego, w jakim sklepie zdecydujecie się go zakupić. Wspomniałam wcześniej, że serum zamknięte jest w szklanym opakowaniu. Warto o tym pamiętać, ponieważ używając go pod prysznicem, tak jak robię to ja, może się Wam ono wyślizgnąć z mokrych rąk. Mnie dwa razy zdarzyło się prawie go upuścić, później już używałam go bardziej ostrożnie, czyli najpierw wycierałam dłonie do ręcznika, a później brałam się za używanie tego serum.

Kupując to serum, nie oczekiwałam, iż po jego używaniu na mojej głowie pojawi się ogrom włosów, bardziej zależało mi na ich odżywieniu i wzmocnieniu. Czy serum spełniło moje oczekiwania?
Tak. Moje włosy stały się bardziej wzmocnione. Nie przetłuszczają się tak szybko, a tego bardzo się obawiałam, ponieważ u nasady są bardziej podatne na przetłuszczanie. Mamy też teraz okres zimowy, więc zakładam czapkę na głowę, co też może wzmagać przetłuszczanie się skóry głowy.  Przetłuszczania skóry głowy obawiałam się także ze względu na formułę serum, która przypomina olejek. Żadnego takiego efektu na skórze mojej głowy nie zauważyłam, co więcej, zawsze myłam włosy co drugi dzień, a teraz zdarza mi się je myć co trzy dni. 
Najbardziej zależało mi na tym, aby przy skroniach i na czole pojawiły się nowe baby hair, które zagęszczą tę linię włosów i zmniejszą u mnie efekt wysokiego czoła. Udało mi się osiągnąć taki rezultat na skórze mojej głowy, więc tym bardziej jestem zadowolona z używania tego serum.


Moje włosy są bardzo cienkie, więc miałam lekkie obawy czy oleista formuła tego serum nie obciąży moich włosów i nie będą dodatkowo oklapnięte. Nic takiego się nie stało, dlatego tym bardziej polubiłam się z tym produktem. Tak jak możecie zauważyć na zdjęciu powyżej mam już kolejne opakowanie tego serum. Kupiłam je w ubiegłym tygodniu i czeka na swoją kolej.

A wy używacie tego rodzaju specyfiki do włosów? Być może macie jakiegoś ulubieńca w tej kategorii. Jeśli tak, to napiszcie w komentarzu, z jakiej marki jest produkt.


POST NIE JEST SPONSOROWANY.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

PIERRE RENE 6TH SENSE NO. 05 VIVID CLOUDS

Dziś pokażę Wam z bliska mini paletę cieni 6th Sense no. 05 Vivid Clouds od Pierre   Rene . Pochodzi ona z najnowszej kolekcji 6th Se...