Mecosmetics: CO WARTO KUPIĆ NA ALIEXPRESS CZ.II

Czas na kolejną część z poleceniem produktów, które moim zdaniem warto kupić na Aliexpress. Oprócz uzależnienia od palet cieni do oczu i rozświetlaczy, to jestem też uzależniona od kolczyków. Bardzo podobają mi się te z frędzelkami, ale ich ceny w niektórych sklepach zwalają z nóg. Chciałam także kupić nowe opaski do włosów, ale też takie, które nie będą zwyczajne. Znalazłam kilka aukcji z takimi właśnie rzeczami i dziś chcę się z Wami podzielić linkami do tych aukcji i opiniami na temat tych rzeczy, które widzicie na zdjęciu.

Opaski do włosów zawsze się przydają, czy to do odsunięcia włosów, czy po prostu jako ozdoba do włosów. No właśnie, ostatnio bardzo popularne są opaski, które mają jakiś ciekawy wzór lub imitują kawałek chusty/materiału. Mnie też zamarzyły się opaski, które będą inne od tych używanych zawsze przeze mnie. Wybrałam dwie, jedną z grubszego materiału w kolorze bordowym, która świetnie sprawdza mi się do stylizacji jesienno-zimowych i drugą imitującą cienką chustkę w kolorze pudrowego różu z białymi grochami, która jest bardziej urocza. Świetnie wygląda przy letnich stylizacjach. Obie opaski na górze mają imitację wiązania/zaplecenia materiału.

Skoro opaski do włosów, to i gumki do włosów. Na razie skusiły mnie dwa różne modele. Z jednego wybrałam dwa kolory, z drugiego jeden wzór, który najbardziej mi się podobał. Dwie gumki są zwykłymi gumkami, nie posiadają żadnych znaczących cech. Materiał, z którego są wykonane, imituje bawełnę i ma delikatne wgłębienia/dziurki. Jedna z nich jest błękitna, a druga zaś granatowa i to jej na razie używam najczęściej. Błękitna musi poczekać na letnie stylizacje. Gumka, która jest całkowicie inna od tych opisanych wcześniej jest wykonana z materiału, który imituje aksamit. Właściwie to gumka jest w środku. Podejrzewam, że jest zwykłą gumką, ale obszyta jest bardzo gładką tkaniną, która została wypuszczona trochę dalej. Całość daje wrażenie jak gdyby włosy były związane jakąś aksamitną chustką.

I czas na moich ulubieńców, czyli kolczyki do włosów. Stały się one moim "małym" uzależnieniem. No, ale nic na to nie poradzę, że tak mi się podobają i tak lubię je nosić. Od małego zawsze lubiłam ozdoby do uszu i często podkradałam mojej mamie jej klipsy i zakładałam je. Uszy ciągnęły mnie nie miłosiernie, ale jaką damą się wtedy czułam. :) Jedne z nich były bardzo podobne do czarnych kolczyków, które widzicie na zdjęciu poniżej. Były niemalże identyczne, choć kolczyki ze zdjęcia są dużo bardziej komfortowe. Często zakładam je, kiedy idę do pracy, a pracuję w galerii handlowej, gdzie spędzam 12h. Wracając po tym czasie do domu, nie czuję żadnego ciągnięcia czy bólu uszu spowodowanego noszeniem ich tak długo.

Kolczyki kosztują kilka złotych, co wiążę się z tym, że np. ich zatyczki są w większości przypadków wykonane z silikonu. Często zdarza się również, że pojedyncze nitki luzują się i wychodzą z nich. No i oczywiście nici nie są przycięte na równą długość i wychodzą pojedyncze sztuki, co możecie zobaczyć na zdjęciu powyżej. Trzeba je sobie po prostu wyrównać i problem zniknie. Dla mnie jednak ważniejsze jest to, że wszystkie pary kolczyków, które mam są dla mnie wygodne i bardzo lekkie. I co najważniejsze robią efekt jako ozdoba. Wszystkie kolczyki, które posiadam, mają kilka centymetrów.

Większość kolczyków mogliście już zobaczyć na moich zdjęciach czy to tutaj, czy na instagramie, ale poniżej zostawię Wam kilka zdjęć, na których mam założone różne pary.

Na samym dole postu zostawiam linki do wszystkich produktów opisanych w tym poście.