28.11.20

NATASHA DENONA MINI SUNSET PALETTE - MINI PALETA CIENI DO POWIEK

 


Dzisiejszy post będzie makijażowy. Pokażę Wam mój nowy kosmetyczny nabytek, a dokładnie mini paletę cieni do powiek marki NATASHA DENONA. Chciałam kupić sobie jakiś kosmetyk z tej firmy i najbardziej w oko wpadła mi MINI SUNSET PALETTE. Używam jej od prawie dwóch tygodni i w tym wpisie chcę pokazać cienie z tej palety na swatchach i oczach. Oczywiście napiszę Wam też czy moim zdaniem jest ona warta zakupu. No to zapraszam do dalszej części tego postu. 



Kosmetyki tej marki można zakupić w Sephorze i tam też ja kupiłam swój egzemplarz MINI SUNSET PALETTE. Jej regularna cena wynosi 109,00 zł, mi udało kupić się ją z 20% rabatem. Paleta wykona jest z dobrej jakości plastiku. Design paletki jest bardzo minimalistyczny, co mi osobiście bardzo się podoba. Bez otwierania palety możemy zobaczyć jakie cienie znajdują się w środku. 
No właśnie, MINI SUNSET PALETTE zawiera pięć cieni. Każdy z nich ma gramaturę 0,8 g, więc paleta jest naprawdę mini. W palecie znajdują się dwa cienie o matowym wykończeniu, dwa metaliczne cienie i jeden cień o bardziej brokatowym/połyskującym  wykończeniu. Po otwarciu paletki mamy 24 miesiące na zużycie cieni.

Marka NATASHA DENONA jest stworzona przez makijażystkę, która właśnie nazywa się Natasha Denona. Warto wspomnieć, że produkty tworzone przez markę nie są testowane na zwierzętach. 


Na swatchach możecie zobaczyć jak prezentują się cienie na skórze. Nakładałam je na suchą skórę palcem, aby pokazać Wam jak wyglądają nałożone bez żadnych wspomagaczy w postaci bazy lub korektora. 
Od lewej strony mamy następujący cień:

guava - matowy ciepły odcień karmelowego brązu,

apollo - metaliczna miedziana czerwień z ciepłymi drobinkami różu,

dirty mrs - matowy ciepły brąz,

sun beam - metaliczne miedziane złoto,

halo - jasne złoto o bardziej brokatowym wykończeniu niżeli cień apollo lub sun beam.

Jeżeli zastanawiacie się skąd wzięłam nazwy cieni, to ich nazwy wypisane są na odwrocie paletki.

Cieni z tej palety używam od dwóch tygodni przy każdym swoim makijażu. Zdecydowanie jest to kolorystyka, która do mnie przemawia i w której bardzo dobrze się czuje. 
Praca z cieniami jest bardzo przyjemna, choć trzy błyskotki osypują się podczas nabierania ich z paletki i transferowania na powieki. Najlepszy efekt błyszczących cieni z palety MINI SUNSET można uzyskać nakładając je na mokry korektor/glitter primer lub zwilżonym płaskim syntetycznym pędzelkiem. 
W kwestii matów, to ich pigmentacja jest bardzo dobra. Trzeba jednak uważać, bo jeśli chcemy nałożyć dużą ilość cienia na powiekę, to musimy liczyć się też ze sporym osypem. Tutaj sprawdzi się bardziej technika dokładania cienia, choć większą ilość cienia rozblendujemy bez większego problemu. 
Trwałość cieni moim zdaniem jest także na plus. Ich intensywność nie wytraca się podczas dnia, a błyski nie osypują się na policzki. Skóra na moich powiekach nie jest tłusta, więc ja bardzo rzadko borykam się z osypywaniem błysków z powiek. 

Jak końcowo oceniam paletkę cieni MINI SUNSET? 
Dla mnie jest to bardzo dobra jakościowo paleta. Uważam, że można ją wykorzystywać zarówno do makijaży dziennych jak i wieczorowych. Owszem brakuje w niej jasnego beżowego cienia, ale równie dobrze można wykorzystać puder do zmatowienia łuku brwiowego. Praca z cieniami jest bardzo przyjemna i mam ochotę wciąż je blendować, choć tak naprawdę nie muszę, bo cienie bardzo łatwo i szybko się rozcierają.
Choć jestem oczarowana kolorami cieni z tej palety, to uważam, że jej regularna cena 109,00 zł jest ceną bardzo wysoką. W tej cenie moglibyśmy otrzymać paletę w metalowym lub tekturowym opakowaniu na magnes. Otrzymujemy plastik. Owszem jest on dobrej jakości, ale to jednak cały czas plastik. Uważam też, że lepiej by to wyglądało gdyby cienie były podpisane z przodu i ich nazwy znajdywały by się zaraz pod nimi. Możecie uznać, że jest to czepialstwo z mojej strony, ale od mini paletki pięciu cieni, za którą płacę ponad 100 zł wymagam trochę bardziej starannego wykonania opakowania. 







POST NIE JEST SPONSOROWANY.

4 komentarze

  1. Ale piekne kolorki ! Zgadzam się, że jak za taką cene mogli się bardziej wysilić z opakowaniem ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Trochę lepsze opakowanie i byłabym nią w pełni zachwycona :)

      Usuń
  2. Faktycznie taka kolorystyka Ci pasuje :) Sama wolę jednak chłodne odcienie w makijażu oczu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze to czuć się dobrze w danej kolorystyce. ;)
      Z kolei ja nie wyglądam dobrze w chłodnej kolorystyce :)

      Usuń

PIERRE RENE 6TH SENSE NO. 05 VIVID CLOUDS

Dziś pokażę Wam z bliska mini paletę cieni 6th Sense no. 05 Vivid Clouds od Pierre   Rene . Pochodzi ona z najnowszej kolekcji 6th Se...