8.1.21

BEGLOSSY "Go to the SNOW"

 


Grudzień, to był jeden z bardziej szalonych miesięcy w moim życiu. Działo się bardzo dużo i tych dobrych rzeczy i tych złych. Równowaga musiała być zachowana. W pracy miałam szał, jak to przed świętami. Galerie zawsze są przepełnione w tym okresie przedświątecznymi. I tak się złożyło, że z moich planów o większej ilości postów w grudniu wyszła zupełna odwrotność. Ten post miałam napisać pod koniec grudnia, a mamy styczeń...
No, ale dość o mnie. Czas podsumować grudniowe pudełko BeGlossy. W boxie "Go to the SNOW" znalazły się produkty kosmetyczne i nie tylko. Wszystkie produkty z tego pudełka są pełnowymiarowe, a jego łączna wartość wyniosła 206,35 zł. 


1. BIOTANIQE - liftingujące płatki pod oczy, 5,99 zł/ 2 szt.

Producent opisuje je jako intensywny zabieg odmładzający dla delikatnej skóry wokół oczu. Mają ujędrnić i nawilżyć skórę, wygładzić zmarszczki, zredukować cienie oraz opuchliznę pod oczami.
U mnie zasinienie pod oczami jest silne, ale jest ono na tle chorobowym, więc żadne płatki i kremy rozjaśniające niewiele dają. Owszem płatki bardzo pięknie nawilżyły skórę pod oczami i optycznie wygładziły zmarszczki. Nie zjeżdżały ze skóry, więc "zabieg" nawilżenia przebiegał przyjemnie i sprawnie. W żaden sposób nie podrażniły skóry pod oczami.


2. LEADERS LABOTICA - maska w płachcie, 23,00 zł/ 1 szt.

Można było dostać jedną z trzech wersji masek tej firmy. Opisywane są one jako miękkie hipoalergiczne maseczki tencelowe, które zawierają naturalne składniki pochodzenia koreańskiego. 
W moim pudełku znalazła się ryżowa maseczka, której zadaniem było rozjaśnić i wyrównać koloryt skóry. Jak najbardziej spełniła obietnice producenta. Płachta nie zjeżdżała z twarzy, więc maseczkę miło wspominam. Jednak jej efekty nie były na tyle spektakularne, abym ponowie ją kupiła i wydała na nią 23,00 zł. 


3. bioAgadir - serum Anti-Age, 34,99 zł/ 5 ml

Skoncentrowane serum olejowe, w którym zawarta jest formuła przeciwzmarszczkowa i napinająca skórę. Ma właściwości rozjaśniające, nawilżające, wygładzające oraz uelastyczniające i liftingujące. Takimi słowami opisywane jest serum w ulotce dołączonej do pudełka "Go to the SNOW".
Jest to produkt, którego jeszcze nie testowałam, ale jestem go bardzo ciekawa. Wciąż używam serum, które opisywałam Wam niedawno na blogu, więc to musi poczekać na swoją kolej. Na pewno pojawi się osobny wpis o tym produkcie.
Jest to produkt, który dostały tylko klientki VIP, czyli te, które subskrybują pudełko min. 6 miesięcy.


4. BIODERMA - korygujący preparat dermatologiczny zwężający pory, 69,99 zł/ 30 ml

Preparat przeznaczony dla skóry tłustej lub mieszanej z problemem rozszerzonych porów. Może być stosowany jako baza pod makijaż. 
Produkt, o którym pierwszy raz usłyszałam u Asi Dobosz na szkoleniu BASIC dla makijażystki. Już wtedy wiedziałam, że chce i muszę go mieć. Szczęśliwie trafiło się ono w grudniowym pudełku.
Świetnie optycznie wygładza pory i jest idealną bazą pod makijaż.


5. CANABO - krem do rąk z ekstraktem z konopii, 9,99 zł/ 100 ml

Krem przeznaczony jest do suchej i wrażliwej skóry. Ma intensywnie regenerować i natychmiastowo koić. Jego składnikami aktywnymi są: konopie siewne, olej konopny, olej ze słodkich migdałów, masło shea oraz emolienty naturalnego pochodzenia. Jest to produkt polskiego producenta MADONIS.
Kremu używam ostatnio namiętnie. Moja skóra w okresie grzewczym momentalnie robi się sucha i to na całym ciele - od stóp, aż po głowę. Bardzo polubiłam się z tym kremem. Szybko nawilża skórę i utrzymuje to nawilżenie przez dłuższy czas. Zapach kremu jest bardzo delikatny.


6. MEDICINE - skarpetki - mix wzorów, 29,90 zł// 2 pack

Skarpetki wykona są z wysokiej jakości bawełny, wykończone nieuciskającym ściągaczem.
W moim pudełku znalazł się taki o to mix wzorów i choć podchodziłam do nich bardzo sceptycznie (ze względu na wzory), to uwielbiam je nosić. Są wyższe, więc idealnie sprawdzają się do kozaków i nie zjeżdżają z nóg. Po praniu kolory nie blakną, więc grafiki wciąż są w nienaruszonym stanie. Moim zdaniem fajny dodatek w tym pudełku, no i przede wszystkim bardzo fajna jakość skarpetek.


7. Nutka - hipoalergiczny szampon do włosów, 12,99 zł/ 222 ml

Szampon do codziennego mycia i pielęgnacji każdego rodzaju włosów. Ma on zmiękczyć i wygładzić łuskę włosa, co w efekcie da blask, gładkość i miękkość włosom. Szczególnie polecany do wrażliwej skóry głowy.
Moim zdaniem szampon przede wszystkim bardzo dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy, ale sam z siebie nie daje blasku na włosach. Przynajmniej na moich włosach nie daje tego blasku. Plusem jest to, że szampon bardzo delikatnie pachnie i jest w takim opakowaniu, z którego możemy go wycisnąć do ostatniej kropli.



8. JOKO - nawilżająca pomadka do ust, 19,50 zł/ 5 g

Szminka zawiera w swoim składzie masło shea, kompleks witaminy A, E i F. Ma zapewniać idealne krycie do 10h oraz nie wysuszać naszych ust.
Kolor szminki to FRUIT DESERT nr 46. W pomadce zatopione są mini drobinki brokatu, którym zawdzięcza ono błyszczący efekt. A jak z jej trwałością? No cóż, u mnie pomadka utrzymuje się do pierwszego tłustego posiłku, po którym znika z ust. Dodatkowo drażni mnie jej zapach, który jest identyczny szminek, których używano kilkanaście lat temu. Kolor ładny, wykończenie eleganckie, ale trwałość i zapach są dla mnie niestety niewypałem.


Zawartość grudniowego pudełka w większości bardzo mi się spodobała. Ten box był miłym świątecznym dodatkiem/prezentem.

POST NIE JEST SPONSOROWANY.

2 komentarze

  1. Świetna zawartość. Najbardziej zaciekawiły mnie te płatki od oczy oraz serum ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płatki polecam, a serum na razie czeka na testowanie :)

      Usuń

PIERRE RENE 6TH SENSE NO. 05 VIVID CLOUDS

Dziś pokażę Wam z bliska mini paletę cieni 6th Sense no. 05 Vivid Clouds od Pierre   Rene . Pochodzi ona z najnowszej kolekcji 6th Se...