20.4.21

TOŁPA HYDRATIV BB KREM - NOWOŚĆ WARTA UWAGI?

Ostatnio marka tołpa na swoim instastory poinformowała, że lada dzień wprowadzi na rynek kosmetyczny swoją nowość. Tą nowością miał być krem BB z linii hydrativ. Lubię lekkie formuły podkładów/kremów BB, więc byłam bardzo ciekawa tego produktu. Marka dała wiele obietnic, a ja postanowiłam je zweryfikować. W dniu premiery kupiłam nowość tołpy i dziś podzielę się z wami moimi przemyśleniami na temat tego produktu. Ciekawi? Zapraszam do dalszej części postu.

Zaczniemy od obietnic producenta. Krem BB ma nawilżać przez 72h, długotrwale kryć i utrzymywać się na skórze przez 12h oraz eliminować drobne zmarszczki powstające w wyniku odwodnienia. Dodatkowo ma maskować zaczerwienienia, rozszerzone naczynka i przebarwienia. Z boku kartonika możemy też przeczytać takie słowa: "nasz dermokosmetyk dostarcza intensywną dawkę nawilżenia i natychmiast upiększa skórę."

Krem BB znajduje się w metalowej tubce o pojemności 40 ml, zawiera SPF 30 i przeznaczony jest do używania na dzień. Dostępny jest w jednym odcieniu - natural beige. Jego cena to 36,99 zł.
Plusem tego produktu jest jego delikatny i świeży zapach. Dzięki czemu mamy wrażenie, że nakładamy produkt pielęgnacyjny, a nie kolorowy na twarz.


Tak wygląda zaraz po wyciśnięciu z tubki na dłoń (lewa strona dłoni) i po rozsmarowaniu go na skórze (prawa strona dłoni). Krem jest dosyć gęsty w swojej konsystencji, ale pod palcami nie sprawia wrażenia tępego produktu. Podczas rozsmarowywania na dłoni zdziwiło mnie to, że zaczyna się dziwnie rolować na skórze. 
Oczywiście zaskoczył mnie też odcień, który na dłoni wyglądał na odcień pomarańczowego beżu, ale wiecie, że na dłoni nie ma co testować koloru kremu BB, czy podkładu. Dłonie przeważnie są jaśniejsze od reszty ciała, a poza tym to nie do nich mamy dopasowywać kolor podkładu, tylko do szyi i dekoltu. 

Na zdjęciu powyżej możecie zobaczyć na zbliżeniu odcień kremu BB i to jak dziwnie zaczął się rolować. Dłoń była sucha, tzn. nie znajdował się na niej żaden krem, czy inny produkt, który mógłby spowodować to rolowanie. Nie powiem, że byłam lekko zdziwiona tym jak krem BB zachowuje się na skórze, ale postanowiłam go sprawdzić na twarzy.

Przetestowałam go jednego dnia na skórze, na której była już moja tradycyjna pielęgnacja, a drugiego dnia nałożyłam go na zupełnie suchą skórę twarzy. Dlaczego tak zrobiłam? Już wam tłumaczę.


Tutaj krem BB został nałożony przeze mnie na krem nawilżający i SPF, które zostały nałożone 2 godziny przed aplikacją kremu BB. Produkt od tołpy nakładałam gąbeczką i wszystko szło ok, dopóki nie zauważyłam jak pomiędzy brwiami krem zaczął się rolować, zbierać w tym miejscu. Wyglądał jakby był już na skórze kilka godzin i zaczął się ścierać, a ja byłam dopiero w trakcie jego aplikacji. Nie zdążyłam nawet go przypudrować, a on już sam z siebie zaczął znikać z twarzy.


Pomyślałam, że może to być efekt tego, że na skórze znajduje się zbyt wiele produktów. Choć przyznam, że nigdy żaden podkład, czy krem BB nie zaczął mi się rolować na pielęgnacji podczas jego aplikacji. Dla mnie pielęgnacja zastępuje wszelkiego rodzaju bazy pod makijaż i wręcz pomaga mi w wydłużeniu jego trwałości. Natomiast przy kremie BB miałam odwrotny efekt od tego zamierzonego. Miało być świeżo, a tak niestety nie było. 
Krem BB słabo też doklepywał się na grzbiecie nosa, który wciąż pozostawał lekko zaczerwieniony. Choć to mi nie przeszkadzało, bo twarz wyglądała na bardziej żywą/naturalną.
Oczywiście zobaczyłam też, że kolor mojej skóry na twarzy odcina się od reszty ciała, co nie wygląda dobrze. Wyglądało jakbym nie potrafiła sobie dobrać koloru podkładu do twarzy...


Całość przypudrowałam pudrem transparentnym z Laura Mercier. Mam wrażenie, że puder trochę złagodził pomarańczkę na twarzy, ale wciąż twarz odcinała się od reszty ciała. Na plus zasługuje fakt, że całość wyglądało świeżo na twarzy i w żaden sposób nie obciążyła mojej skóry. Miałam wręcz wrażenie, że na twarzy mam tylko pielęgnację, a nie makijaż. Także lekkość kremu BB na skórze jest jak najbardziej na plus. Na brodzie przebijały mi moje przebarwienia po wypryskach, więc krem BB nie do końca poradził sobie z ich zakryciem. Obietnica o zakryciu przebarwień nie została spełniona.

Kolejnego dnia chcąc zapobiec ewentualnemu rolowaniu się produktu od tołpy postanowiłam twarz tylko stonizować. Tak z resztą zaleca sam producent. Mamy nanieść krem BB na oczyszczoną i stonizowaną twarz i szyję. Rozprowadzić równomiernie aż do uzyskania odpowiedniego poziomu krycia.


Nałożyłam, więc krem BB według zaleceń producenta na oczyszczoną i stonizowaną twarz. Krem daje naprawdę fajny efekt nawilżenia, więc podczas rozprowadzania go na skórze nie towarzyszyło mi uczucie suchości, ściągnięcia lub ciężkości. 
Nakładałam i rozprowadzałam go palcami i nie pamiętam kiedy w taki sposób ostatni raz aplikowałam jakiś krem BB, czy też podkład. Najwięcej problemów w tej metodzie sprawiło mi wklepanie produktu w skórę. Tutaj najlepiej sprawdziła mi się metoda taka, jak przy wklepywaniu kremu w twarz, czyli delikatnie opuszkami palców. To pozwoliło mi na uzyskanie naturalnego wyglądu bez smug na skórze.


Krem dokładałam i doklepywałam na bokach twarzy, aby zakryć zaczerwienia, ale nie udało mi się tego uzyskać. Nadal przebijała czerwona plamka i intensyfikował się kolor kremu BB, który dosyć mocno odcinał się od reszty ciała. Sam produkt daje ładny efekt rozświetlenia na twarzy.
Wiem, że producent zaleca używanie go na twarz i szyję. Ja jednak specjalnie nie przeciągnęłam go na szyję, aby pokazać wam jak bardzo różni się on od naturalnego koloru mojej skóry. Odcina się dosyć mocno. 


Przypudrowałam twarz ponownie pudrem transparentnym z Laura Mercier, który i tym razem uspokoił pomarańczowy odcień kremu BB. Całość utrzymała się cały dzień na twarzy i była lekka, tzn. nie czułam, że mam na twarzy jakikolwiek kolorowy kosmetyk. 


Co sądzę o nowym produkcie marki tołpa?

Jego lekkość jest bardzo fajna i skłania ku temu, by go nosić na co dzień. Mogłabym nawet przymknąć oko na to, że nie kryje on przebarwień wbrew temu, co obiecuje producent, ale totalnie odrzuca mnie od niego jego pomarańczowy kolor. To nie jest uniwersalny kolor, który będzie pasował wielu osobom. A na pewno nie będzie pasował osobom, które nie używają samoopalacza lub nie mają ciemniejszej karnacji. Za jego minus uważam też fakt dziwnego rolowania się na skórze, podczas gdy na skórze jest już pielęgnacja. Nie przekonuje mnie używanie, tylko tego kremu BB jako produktu do pielęgnacji i makijażu. 

U mnie ten krem ląduje na dnie szuflady i nie powrócę do używania go. A szkoda, bo myślałam, że będzie to kolejny produkt marki tołpa wart polecenia. U mnie okazał się rozczarowaniem i utwierdził w przekonaniu, że nie da się zrobić jednego uniwersalnego odcienia kremu BB dla każdego.



POST NIE JEST SPONSOROWANY.

4 komentarze

  1. Uwielbiam markę Tołpa, mam całkiem sporo ich kosmetyków. Krem BB używałam, ale inny. Niestety był dla mnie o wiele za ciemny, więc użyłam go kilka razy, a później leżał. Ten wydaje się również za ciemny, więc póki co podziękuję, bo pewnie bym się rozczarowała tak jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, gdyby nie kolor, to mogłabym go używać dla wyrównania kolorytu skóry. A tutaj zamiast wyrównania jest solara ;p
      Miałam krem i serum do twarzy z tołpy i były świetne, więc moje rozczarowanie boli jeszcze bardziej :(

      Usuń
  2. Ten kolor zdecydowanie nie podoba mi się. Efekt jest niestety słaby. O ile wiele kosmetyków tej marki jest fajnych tak ten zdecydowanie do mnie nie przemawia. A jak z wytrzymałością?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli nałoży się go solo - bez żadnej pielęgnacji to trzyma się na skórze. Nałożony na pielęgnację zaczyna się momentalnie rolować.
      U mnie ogromny zawód kosmetyczny tym produktem..

      Usuń

PIERRE RENE 6TH SENSE NO. 05 VIVID CLOUDS

Dziś pokażę Wam z bliska mini paletę cieni 6th Sense no. 05 Vivid Clouds od Pierre   Rene . Pochodzi ona z najnowszej kolekcji 6th Se...