19.9.21

WCIERKA POBUDZAJĄCA BY ONLYBIO

Pisałam już tutaj o kilku wcierkach do skóry głowy. Każdą z nich lubię i wciąż polecam wam do wypróbowania. Sama też lubię testować nowe produkty, a w szczególności te polecane przez innych. A o tej wcierce czytałam wiele pozytywnych komentarzy. Byłam bardzo ciekawa, jak sprawdzi się u mnie. Kupiłam ją w połowie lipca i po dwóch miesiącach mogę wam o niej opowiedzieć i wydać swoją opinię. 

Wcierka zawiera w sobie kapsaicynę, która ma powodować wzrost włosów, a także ekstrakty z kozieradki i skrzypu polnego, które z kolei mają wzmacniać cebulki włosów przeciwdziałając ich wypadaniu. 
W składzie znajdziemy również m.in.:
  • glicerynę, która ma działanie nawilżające,
  • kwas cytrynowy odpowiedzialny za regulację gruczołów łojowych,
  • witaminę E, która nawilża,
  • alkohol benzylowy  - jest on pod koniec składu, więc jeśli unikacie tego składnika w kosmetykach, to ta wcierka nie jest dla was.
Wcierka pachnie malinami oraz różowym pieprzem. Będąc w małym pomieszczeniu po kilku psiknięciach zapach może być dla niektórych duszący, tak jest np. u mnie. Psikając wcierkę na włosy w łazience muszę z niej wyjść na moment. Po ok.2 minutach wracam do łazienki i psikam wcierkę na kolejne partie włosów.

Produkt marki ONLYBIO znajduje się w 100 ml butelce z atomizerem co znacznie ułatwia jego aplikację na skórę głowy. Producent na opakowaniu pisze, że wcierki można używać codziennie. Ja odkąd zaczęłam swoją przygodę z wcierkami do włosów, to tego typu produkty używam 2 razy w tygodniu. Nie uważam, aby częste używanie produktów na skórę głowy było dobre, ale jest to moje subiektywne zdanie. U mnie taka częstotliwość zawsze się sprawdza i widzę efekty po kilku tygodniach. 


Czego oczekiwałam od tego produktu i co otrzymałam?

Oczekiwałam zmniejszenia wypadania włosów i wzmocnienia cebulek włosów. Zagęszczenie włosów blisko czoła osiągnęłam już wcześniej innymi wcierkami, ale baby hair wciąż są oczywiście u mnie chętnie widziane. 
Podczas dwumiesięcznego używania wcierki zauważyłam głównie zmniejszenie wypadania włosów. Przybyło także nowych baby hair. 

Wydajność wcierki do włosów

Tak, jak pisałam na samym początku wpisu wcierki używam od połowy lipca, czyli od dwóch miesięcy. Została mi prawie połowa opakowania. W przeciągu tego czasu zużyłam ok. 60 ml tego produktu. Czy to dużo? Uważam, że nie. Na opakowaniu mamy informację, że wcierki od jej otwarcia musimy zużyć ją  na przestrzeni 6 miesięcy. Ten czas jest jak najbardziej realny. Spokojnie zdążymy zużyć ją w tym czasie, nawet jeśli nie będziemy się stosować do zapisu na opakowaniu o codziennym jej używaniu.

Czy polecam?

Pewnie, jeżeli nie drażnią was zbyt intensywne zapachy. Mnie bardzo rzadko drażni intensywność zapachu, ale ta kompozycja działa dusząco. Po kilku minutach jest już on delikatniejszy i włosy przyjemnie pachną.
Polecam także, jeśli szukacie wcierki, która wzmacnia włosy (taki efekt głownie zauważyłam na swoich włosach) i chcecie, aby był to produkt polski.





POST NIE JEST SPONSOROWANY.

2 komentarze

  1. U mnie spowodowała ona sporo baby hair, mam 2 opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, wcierki świetnie działają na nasze włosy :)

      Usuń

PIERRE RENE 6TH SENSE NO. 05 VIVID CLOUDS

Dziś pokażę Wam z bliska mini paletę cieni 6th Sense no. 05 Vivid Clouds od Pierre   Rene . Pochodzi ona z najnowszej kolekcji 6th Se...